Z zimowego ogródka
Oto zielone pączuszki łakomczuszki, czyli sikorki na uczcie. Co tam tłuściutka słoninka, one uwielbiają słoneczniki! A rozłupane orzechy włoskie, to jest dopiero wyżerka :) I czasem wpadną na jedzonko inni przelotni goście...
O sikorkach słów kilka
Sikorki są to bardzo wdzięczne ptaki. Jeśli w zimie zadbamy o to, aby miały co przekąsić w karmiku, wtedy wiosną i latem na pewno niejednokrotnie odwiedzą nasz ogródek i pozjadają co nieco niechcianych przybyszy z naszych drzew i krzewów owocowych. Co sikorka je, biorąc pod uwagę zimowe dokarmianie? O słonince chyba każdy słyszał (należy pamiętać by nie była zbyt słona). Jednak to nie ona jest ich przysmakiem. Najbardziej pożądanym przez nie jedzonkiem są różnego rodzaju ziarna (przede wszystkim słonecznik) oraz rozłupane orzechy włoskie. Gdy tylko to możliwe, należy im również zapewnić dostęp do świeżej, niezamarzniętej wody. Jest to duży problem dla ptaków, nawet dużo większy niż znalezienie jedzenia. Przy dokarmianiu, zwłaszcza sikorek, należy pamiętać jedną ważną rzecz. Ptaki te regularnie karmione bardzo przyzwyczajają się do danego miejsca. Jeśli nagle przestaniemy je dokarmiać, sikorka potrafi od rana wyczekiwać jedzenia. Zamiast szukać innego źródła pożywienia, będzie czekała. Niestety, jeśli szybko nie uzupełni kalorii, może się to okazać dla niej śmiertelne, zwłaszcza podczas rzęsistych mrozów. Tak więc, albo dokarmiamy ptaki regularnie, albo bardzo sporadycznie.
Kolejny kłopot mogą nam sprawić niechciani goście, którzy nie pogardzą pożywieniem dla sikorek. Wróbelki na pewno skorzystają z uczty, ale należy pamiętać, że są to bardzo pożyteczne ptaki, i na pewno nie będą przeszkadzać. Problem stanowią natomiast sroki, sójki, kruki lub nawet kosy. Trzy pierwsze mogą niestety w kilka minut wyjeść całą słoninę i orzechy z karmika, nie pozostawiając nic dla naszych małych podopiecznych. Kosy natomiast mogą godzinami przesiadywać w jednym miejscu, uniemożliwiając dostęp do jedzenia dla innych ptaków. Rozwiązaniem tej sytuacji jest nałożenie na karmik plastikowej siatki o otworach kilku centymetrów – wtedy mniejsze ptaki takie jak wróble czy sikorki będą miały swobodny dostęp do pożywienia, a większe osobniki nie będą już stanowiły dla nich problemu.
Jeśli chcemy dokarmiać kosy, mają one troszkę szersze upodobania pokarmowe. Rzucone jabłko zostanie szybko zauważone i na pewno się nim zaopiekują. Jeśli będziemy je dokarmiać całą zimę, to prawdopodobnie na wiosnę założą gniazdo w naszym ogródku. Wystarczy tylko kilka rozrośniętych, gęstych iglaków. Ma to swoje dobre i złe strony. Kosy owszem, będą polowały na wiele szkodników, jednak lubią one również niektóre owoce – chociażby winogrona lub borówki amerykańskie. Wtedy jedynym sposobem ochrony naszych zbiorów będzie założenie na krzewy owocowe specjalnych siatek na ptaki, które skutecznie uniemożliwią szabrownikom na skonsumowanie naszych zbiorów.
Wracając do sikorek. W naszym kraju żyje kilka ich gatunków. Nasze ogródki najczęściej odwiedzają sikorki bogatki (są one większe i bardziej wybarwione od pozostałych), a podczas srogiej zimy mogą się pojawić sikorki modre (są dużo mniejsze i słabiej ubarwione). Szybko przyzwyczajają się do obecności człowieka, a jeśli zadbamy o nie w okresie jesienno-zimowym i wczesną wiosną, wtedy jest duże prawdopodobieństwo, że zbudują gniazdko w naszym sąsiedztwie. W lecie będzie ich pełno w ogródku i niejeden szkodnik wyląduje w ich brzuszku. Poza tym, jest jeszcze jeden powód, dlaczego dużą sympatią darzę te ptaki. Ubarwienie ich piór sprawia, że w środku zimy na ich widok od razu robi się cieplej na sercu :)
"Samba sikoreczka" - Jerzy Filar....
Piosenka podesłana przez mi przez koleżankę. Bardzo miła melodia, sympatyczny filmik - warte udostępnienia :)